Budowa
anteny Inverted V na pasmo 80m.
Antena
Inverted V jest bardzo prostą anteną dzięki czemu może być również z
powodzeniem wykorzystywana do zastosowań polowych czyli zabrania ze
sobą na jakiś wypad poza miasto czy coś w tym stylu. Cała konstrukcja
głównie sprowadza się do pozyskania około 40m linki miedzianej średnicy
min 1,5mm2. Linkę wstępnie docinamy na 19,5m co powinno zaowocować rezonansem
anteny mniej więcej w częstotliwości 3,500MHz, czyli początku pasma
80m. Szerokość pracy takiej anteny z SWR<2 jest około 100kHz. Czyli
przykładowo antena zestrojona na 3,500MHz będzie pracowała z SWR<2
od 3,450 do 3,550MHz. Mając to na uwadze można tak zestroić antene aby
ten przedział mieścił się w częstotliwości na której najczęściej nadajemy.
W moim przypadku najczęściej nadaję w częstotliwości od 3,700 do 3,750
Mhz więc odpowiednio muszę skrócić antenę z 19,5m do około 18,9m aby
rezonans anteny wypadł właśnie w tym przedziale.
Jako
główny element nośny można zastosować dowolny izolator.
Sposób zasilenia anteny.
Tak
w najprostszy sposób można zasilić antenę Inwerted V ale po ekranie
płynie prąd asymetrii a to objawia się pojawieniem zakłóceń TVI orac
BCI. Dlatego też dobrze jest zastosować balun o przekładni 1:1. Może
to być typowy balun napieciowy lub prądowy. Balun napieciowy jest nieco
bardziej złożony i wymaga poświęcenia więcej pracy, natomiast balun
prodowy 1:1 jest znacznie prostrzy a spełnia podobne zadanie. Poza tym
baluny napięciowe mają swoje rezonanse, przy niskich częstotliwościach
rdzeń się nasyca. Bez przyrządów pomiarowych jest to robota "na
oko". Balun prądowy 1:1 na rdzeniu PHILIPS 4C6 (podziękowania dla
kolegi Andrzeja SP5BTN) można zrobić bardzo szybko i nie ma obawy że
nie wyjdzie.
Rdzeń
Sposób nawinięcia baluna prądowego.
Balun
wykonujemy tak jak pokazuje rysunek kablem koncentrycznym np. RG58 lub
podobnym. Ułożenie zwojów na rdzeniu ani ich liczba nie mają decydującego
znaczenia. Ten konkretny sposób jest o tyle dobry, że wejście i wyjście
wypadają po odwrotnych stronach rdzenia. To ułatwia konstrukcję mechaniczną,
a poza tym uzyskuje się małą pojemność we-wy. Taki dławik jest mało
zależny od parametrów rdzenia i mało "psuje" antenę nawet
jak jest źle wykonany. Taki balun nie przenosi mocy nadajnika, ona sobie
spokojnie biegnie przez kabel, dławik tylko odcina składową "wspólną"
dla obu przewodów.
Całoś montujemy zaraz za anteną.
Kąt
rozwarcia ramion dipola nie jest krytyczny. Powinien mieścić się w granicach
90-120 stopni, ale kąty mniejsze również można z powodzeniem stosować.
Dolne
końce dipola muszą znajdować się na takiej wysokości, żeby nie stanowiły
zagrożenia dla przechodniów w trakcie nadawania.
Powodzenia w budowie!